Cóż można więcej powiedzieć na jej temat, skoro sami nigdy na nią nie chorowaliśmy?
Czy anoreksja to tylko domena kobiet, które marzą o byciu modelkami? Gdzie leży przyczyna?
Wszystko zaczyna się w głowie
Przyczyna choroby jest w naszej głowie, a nie w żołądku, słabym apetycie czy czymkolwiek związanym bezpośrednio z jedzeniem.
To, że anorektyczka głoduje, jest efektem problemów emocjonalnych.
Przyczyna więc jest zakorzeniona w naszym umyśle, a głodówki są skutkiem.
Te problemy, to przykładowo brak pewności siebie, nastolatek już sam nie wie w co wierzyć, bo nieustannie otrzymuje sprzeczne informacje od matki i ojca, albo poczucie winy w które może być niesłusznie narzucane. Wówczas dziecko jest emocjonalnie rozbite.
Każdy z nas szuka szczęścia i radości. Dziecko z problemami emocjonalnymi nie stanowi wyjątku. Media kreują szczupłe kobiety, jako zdolne, mądre, zaradne, dodatkowo przez wszystkich podziwiane.
W dążeniu do zmian, osobie chorej może ktoś kibicować
Głos w głowie anorektyczki będzie jej nieustannie podpowiadać, że schudnięcie to najlepsza droga do akceptacji ze strony innych.
To wykreowany w umyśle pseudo-przyjaciel i pseudo-doradca.
Osoba chorująca na anoreksję, z tygodnia na tydzień waży coraz mniej, co bardzo ją ekscytuje. W końcu inni zaczęli zauważać drastyczne zmiany.
I tak zaczyna się błędne koło. Bliscy zaczynają zauważać problem, a taka osoba po prostu twierdzi, że jest wyjątkowa.
Zmuszanie osoby chorej do jedzenia, tylko pogarsza sprawę. Anorektyczka, czy anorektyk nie będzie odczuwać przyjemności z jedzenia.
Sposobów na oszukiwanie innych i samej siebie taka osoba ma na pęczki.
Anoreksja to pewnego rodzaju niewolnictwo, jesteśmy zniewoleni przez część własnego umysłu.
Jedyne co możemy zrobić dla takiej osoby, to spędzić z nią czas. Wyjść razem do kina, czy na spacer. Okazywanie zainteresowania i wsparcia, oraz podnoszenie jej poczucie własnej wartości, to najlepsze co możemy zrobić dla takiej osoby.